Przyglądam się profilowi Lombardii. Organizatorzy zdecydowali się na rewolucyjną zmianę w stosunku do ostatnich edycji. Nie ma już morderczych ścianek oraz ciężki podjazdów przed metą. Wyścig został znacznie “wypłaszczony” – 3000 metrów przewyższenia na dystansie 260 km. To znacznie mniej niż na Amstel Gold, Liege-Bastogne-Liege, czy tez Mistrzostwach Świata. Coś niewiele ponad Milan-San…