cyklomaniacy_UCI-Cyclocross-WCh

UCI Cyclo Cross World Championships – wyniki

Mistrzostwa Świata UCI w przełajach już za nami. To były dwa dni niesamowitego sportowego widowiska, każdy wyścig stanowił zupełnie osobne, dramatyczne i ekscytujące wydarzenie, którego po prostu nie sposób zapomnieć!

Już sobotni wyścig juniorów był widowiskowy. Po ekspresowym starcie, młodzież “z czuba” zaliczyła konkretną glebę, która zatrzymała ponad połowę peletonu. To i inne przewrotki na pierwszym okrążeniu sprawiły, że nastąpiła szybka selekcja do czołowej dwunastki. Mokra, błotnista, trudna technicznie trasa sprawiała trudności zawodnikom, którzy często musieli korzystać z umiejętności biegowych. Młodzi Belgowie szybko zorganizowali się w trzyosobową grupę z zamiarem utrzymania kontroli do końca wyścigu. Dołączył do nich Holender Joris Nieuwenhuis, jednak ostatecznie musiał zadowolić się czwarty miejscem, bo całe podium było w barwach Belgii.

1. Thijs Aerts

2. Yannick Peeters

3. Jelle Shuermans

Po występie juniorów, nadszedł czas na główne danie sobotniej imprezy, czyli wyścig Elity Kobiet. Widzieliśmy już co je czeka na trasie, zatem z zaciekawieniem śledziłem poczynania najlepszych błotniaczek świata. Szybko okazało się, że tego dnia żadna kobieta na rowerze nie była w stanie zagrozić Marianne Vos. Mistrzyni Świata na szosie była absolutnie bezkonkurencyjna, wręcz zjawiskowa! Zobaczcie sami.

1. Marianne Vos

2. Eva Lechner

3. Helen Wyman

Niedziela zaczęła się oczywiście wyścigiem mężczyzn w kategorii U23. Trasa wydawała się nieco przesuszona, ale z pewnością daleko było do idealnych warunków. 58 zawodników na starcie, sprinterski początek i pierwsze błędy w błocie sprzyjały szybkiej selekcji. Dwóch Belgów i dwóch Holendrów zostało szybko pogodzonych przez uciekającego Van Aerta, który wykręcał lepsze czasy okrążeń niż później Elita! Prawdziwa walka rozegrała się o trzecie miejsce, które ostatecznie przypadło Holendrowi toczącemu zacięty bój z dwoma współpracującymi Belgami.

1. Wout Van Aert

2. Michael Vanthourenhout

3. Mathieu Van Der Poel

Do tej pory przyjęliśmy porządna dawkę emocji, jednak to wszystko było tylko przystawką do dania głównego, czyli wyścigu Elity Mężczyzn. Brutalny start i niebotyczne tempo od początku powodowały ciągłe zamieszanie w grupie. Leżeli tak ci z tyłu, jak i z przodu stawki. Bardzo szybko utworzyła się grupa liderów, w której o dziwo zabrakło Nielsa Alberta, jadącego zdecydowanie poniżej oczekiwań. Zaliczył średni start kończąc Mistrzostwa na 20 miejscu. W czubie natomiast szła walka niemal na noże. Tempo dyktował bardzo mocny Francis Mourey, który jednak z czasem musiał ustąpić pod naporem dwóch mistrzów ceremonii: Zdenka Stybara i Svena Nysa, będących tego dnia absolutnie poza zasięgiem konkurencji. Duet tytanów cyklokrosu dał nam nieprawdopodobne widowisko, pełne niespodzianek i dramatycznych zwrotów akcji. Walczyli do samego końca, pokazując nieludzką moc i technikę, jednocześnie ciągle jadąc na granicy przyczepności. Obaj na przemian uciekali i przewracali się z godną pozazdroszczenia regularnością: leżał Stybar – za chwilę leżał Nys, atakował jeden – poprawiał drugi i tak do ostatniej sekcji na finałowym okrążeniu, gdy niewielki z pozoru błąd Nysa zadecydował o przyznaniu tytułu mistrza świata Zdenkowi Stybarowi. Podium uzupełnił świetny Kewin Pauwels.

1. Zdenek Stybar

2. Sven Nys

3. Kewin Pauwels