Zazdroszczę determinacji w wyjazdach szosowych w takich temperaturach. Sam wolę musieć trenować ciężej, gdy tylko zrobi się cieplej niż teraz narażać się na przeziębienie. W ostateczności jest jeszcze góral w lesie – tam przynajmniej tak człowieka nie przewieje.
Zazdroszczę determinacji w wyjazdach szosowych w takich temperaturach. Sam wolę musieć trenować ciężej, gdy tylko zrobi się cieplej niż teraz narażać się na przeziębienie. W ostateczności jest jeszcze góral w lesie – tam przynajmniej tak człowieka nie przewieje.
To kwestia odpowiedniego ubioru, no i dzisiaj nie było już tak źle, przy -12 to jest jazda 😉