Nowa Strykowska – 3x nie!
Miałem wczoraj okazję jechać po tzw. nowej rundzie na Strykowskiej. Moje wnioski są następujące: runda niczym kryterium uliczne, mnóstwo ostrych zakrętów, hamowanie,przyspieszanie, sporo rantowych prostych. Długa (konia z rzędem temu,kto zapamięta jej przebieg) ,techniczna ,selektywna i baaardzoo ścigancka. Więc niby fajnie, tak ma być, więc czego się czepiam?
Ano tego, że my średniacy, czyli tacy jak ja (trochę słabsi, trochę mocniejsi, trochę młodsi, trochę starsi) tracimy kolejny rok z rzędu rundę ,którą uważamy za swoją! Krótszą, prostszą, bez pętelek, powrotów, wiaduktów jechanych 100 razy pod rząd itd itp. Rundę, którą większość z nas mogła przejechać i powalczyć na selektywnej i dość wymagającej końcówce. Rundę, która daje wytchnienie po Kalonce i jest realną alternatywą dla ściganckiej Rzgowskiej. Rundę, na której często jechała jedynka i dwójka razem z korzyscią dla słabszych, których jedynkowicze podciągali i dla jedynkowiczów bo jednak krótsza i spokojniejsza niż Rzgowska, na którym z jakiś przyczyn jednak nie docierali… Dzisiaj Twórca [Witek – przyp. red.] tej rundy (i może kilku innych kolegów) mając w nosie pewnie ze setkę osób, którym stara Strykowska podobała się najbardziej, chce egoistycznie i pod siebie wprowadzić drugą Rzgowską, długą, trudną i wymagającą. Sam na Rzgowską nie chce jeździć (tutaj nie będę wyciągał opinii na ten temat), więc nam chce ją zbudować tutaj. Tylko nie jestem pewien czy Ci wszyscy ,którzy lubia starą Strykowską chcą tych zmian?! A właściwie, słysząc pierwsze opinie w peletonie wczoraj to jestem pewien, że nie!!! Moim zdaniem powinna zostać stara Strykowska! Jeśli jakieś zmiany to tylko ze względu na jakość asfaltu i bezpieczeństwo. Ale podobna długość, bez zawrotek, pętelek itd itp… Jeśli komuś ta trasa nie odpowiada i chcą jechać na ciągłym gazie to Panowie: Rzgowska zaprasza. Tam tradycyjnie wśród najmocniejszych w Łodzi, a nie średniaków możecie pokazać swoje możliwości! Zostawcie nam starą, dobrą Strykowską, bo my tej rundy nie chcemy!
Pozdrawiam, Robert.
Wywołany do dyskusji, postaram się zripostować, choć będę używał pierwszej osoby liczby pojedyńczej (a nie liczby mnogiej), bo nie uzurpuję sobie prawa do reprezentowania nikogo poza mną samym.
A zatem, na początek, trochę historii. Strykowska zawsze jeżdżona była w podziale na tzw. trzy dywizje. Teraz także grupa rusza o 10.00 i ma jakąś swoją trasę. Grupa druga i trzecia ruszają razem (dla informacji zainteresowanego o 10.15). Główna zmiana polega na tym, że tzw. pierwsza dywizja nie odbija w Imielniku na Dobieszków, a to ze względu na jakość asfaltu. Obecna (wczorajsza) trasa daje możliwość kilkunastu skrótów i tym którym jest za szybko, za długo, za ciężko mogą odbijać gdzie się komu podoba. Zresztą była taka opcja, aby w Gozdowie, przy tzw. mleczarni, grupy się rozjeżdżały i I jechała prosto, a II w prawo. Żyjemy w wolnYm kraju i każdy może jechać z kim i jak chce…
Co do skomplikowania trasy. Myślę, że wiele osób miało okazję jechać po raz pierwszy po drogach, które (dzięki Donkowi) powstały w ostatnim czasie. Czy łatwo ją zapamiętać? To już zależy o orientacji w terenie i znajomości topografii (jedni to mają, inni nie). Dlatego właśnie nasi Cyklomaniacy podjęli się jej oznakowania i chwała im za to! Pragnę zauważyć, że po całych 75km’ach (od zbiórki do kreski) nie ma ani jednego kawałka gdzie jechalibyśmy po tej samej trasie w tą samą stronę, a zakręty są tak poukładane, żeby było możliwie optymalnie pod względem bezpieczeństwa.
Odnośnie „podobieństwa” do Rzgowskiej i tempa. Trasa jest diametralnie inna (może kolega Robert nigdy trasy Rzgowskiej nie przejechał po prostu, ale dlaczego zatem porównuje trasę gdzie jest okazjonalnym gościem z czymś czego w ogóle nie zna?!…). Na Rzgowskiej jest 8 zakrętów. Na Strykowskiej kilka razy więcej. Średnia z wczoraj 35,8km. Mam nadzieję, że koledzy ze Rzgowskiej tego nie przeczytają, bo mogliby poczuć urażeni. Zresztą wczoraj było lajtowo! Grupa nie była w stanie dogonić 2-osobowej ucieczki, a do kreski dojechali tacy, których zwykle na końcówce już nie ma. A zatem może po prostu trzeba wziąć się za trenowanie, a nie narzekać na spacerowe tempo!
Czy „nowa” Strykowska ma być rozjazdem po ciężkich sobotnich Kasztanach z finiszem na Kalonce? Niech osądzają Ci którzy jeżdżą całą rundę z pierwszą grupą. Zresztą widzę tu pewną sprzeczność, bo w wypowiedzi adwersarza mowa o tym, że powszechne jest oczekiwanie by niedziela była lekką przejażdżką, a z drugiej strony, że ma to być trening dla słabszych i podnoszenie formy/poziomu…
Czy 75km to dużo? Dla niektórych pewnie tak, dla innych nie. Jeżeli ten który przejechał wczoraj 60km, z czego 45,6km w grupie, nie wyściubiając nosa, ani na chwilę, uważa, że trasa jest za trudna i za szybka, to jestem pełen obaw o to co sądzą Ci, którzy przejechali cały dystans, dając zmiany i ścigając się na końcówce?
Jutro jest niedziela. O 10.15 spod apteki rusza trening i w Gozdowie się po prostu rozjedźmy w swoich kierunkach, w gronie tych którzy będą schlebiać przeciwstawnym opiniom. Tak będzie najlepiej!
Pozdrawiam wszystkich Cyklomaniaków!
„Twórca/sprawca” schizmy Strykowskiej AD2014 Witek
Mam pytanie względem wyjaśnienia dla osoby która chciałaby z wami spróbować przejechać dystans. O której wyrusza grupa najwolniejsza?
Spod Apteki najwolniejsza grupa rusza zazwyczaj o 10, ale warto być kilka minut wcześniej i zabrać się z pierwszą odjeżdżającą ekipą. Do zo!
jedna i druga trasa spoko tylko trzeba wybrać jedną i tej się trzymać(moim zdaniem takie zmiany mają sens na początku lub na końcu sezonu a nie w trakcie)
w niedziele jedziemy starą trasą
Tzn. kto jedzie? Pisz za siebie i może mniej anonimowo. Kto chce jedzie starą, kto chce nową.
Dokładnie – wolność wyboru !!