Pożegnanie Kolegi
W ostatni piątek 6 grudnia na cmentarzu „Doły” pożegnaliśmy wspaniałego kolegę Zbyszka Gibkiego ps.”Gibas”. Odszedł od nas nagle i niespodziewanie wspaniały mechanik , człowiek o „złotych rękach”służący swoją pomocą o każdej porze dnia i nocy, potrafiący naprawić absolutnie wszystko z czego zmontowany był rower . Zbyszek miał niespotykaną wśród braci kolarskiej wiedzę historyczną nt. ram i osprzętu jaki pojawiał się na przestrzeni ostatnich 60- ciu lat. Będzie nam brakowało meldującego się ( Pod Apteką ) tubalnym głosem – Gibki Polska pierwsza.
Niestety sprawa śmierci Gibasa jest poważniejsza niż początkowo sądziliśmy. „Do pacjenta karetka została wysłana 30 minut po wezwaniu. Pacjent po przewiezieniu do szpitala nie odzyskał już przytomności i zmarł. W łódzkim pogotowiu ratunkowym wszczęto postępowanie wyjaśniające i zawieszono dyspozytorów, którzy kontaktowali się ze zgłaszającymi”.
Jak zwykle kłania się nasza „służba zdrowia” (małe litery nie są przypadkowe). Sprawę obszernie opisuje Dziennik Łódzki w tym artykule: klik.
Co więcej, dzisiaj w Faktach TVN o godz. 19:00 ta sprawa zostanie poruszona, a na tragiczne wydarzenia światło rzuci sama rodzina naszego zmarłego Kolegi.
Jesteśmy wstrząśnięci tymi informacjami. Łączymy się z rodziną Zbyszka, oferujemy też wszelką możliwą pomoc. Trzymajcie się!
Nic dodać nic ująć Wieczny odpoczynek racz dać mu Panie.
Chyba 6 grudnia?
Oczywiście, chodzi o 6 grudnia.
Najlepszy mechanik jakiego kiedykolwiek spotkałem…w dodatku mój teść… Ogromna strata.
W imieniu mamy ( żony Gibasa ) i siostry dziękuję wszystkim za tak liczne przybycie. Szkoda, że w takich okolicznościach musieliśmy się spotkać. Śmierć mojego taty była zaskoczeniem dla nas oraz wszystkich bliskich i dalszych znajomych. Sporo wiedzy przekazał nam wszystkim i wiele jego tekstów powtarza się przy okazji każdej rozmowy. Był niesamowicie zaradny, zdolny i uparty. Z drugiej strony patrząc, był zawsze uśmiechnięty i wesoły więc i ja postanowiłam „na zimno” to wszystko przetrwać i cieszyć się z tego co pozostało. Wyrył w sercach wszystkich zapaleńców rowerowych, że Shimano to gówno i liczy się tylko superledżero” 🙂 Pałeczkę rowerową, reklamową przejmuję z dużym zaangażowaniem i strachem. Julka ( młodsza córka )