Trasa: V Nieoficjalny Maraton – 2010
Dane trasy:
Info
Trasa V Nieficjalnego Maratonu prowadzi po historycznej pętli z pierwszej edycji Mazovii w Łodzi w 2007 roku. Drobne korekty w stosunku do oryginału wynikające z nieoficjalnego charakteru imprezy.
Długość: | ~56 kilometry |
Przewyższenie: | ~515 metrów |
Charakter: | Start z mostka w Arturówku. Trasa w pierwszej części pagórkowata. Pomiędzy 14 km a 30 km trasa się wypłaszacza. Trudniejszy terenowo odcinek 39 – 43 km. Powrót ulicą Okólną do Beskidzkiej, następnie wzdłuż torów do Arturówka. |
Rekordy: | 2010: Marszał – 2:07h |
Wyniki: | 2010: 1. Marszał 2. Andrzej Sadłecki 3. Marcin Wojtowicz |
Ślad trasy : | klik (.gpx) |
Szczegółowy opis trasy:
Opis trasy od Marcina
Po przejechaniu malowniczych o tej porze roku Łagiewnik, zaliczeniu stromego podjazdu z Łużyka oraz przekroczeniu ulubionego wąwozu (ostro jazda z góry i pod górę), wyjedziemy z Lasu Łagiewnickiego kierując się ku punktowi widokowemu (widok na Klęk, Kiełminę oraz autostradę majaczącą na horyzoncie). Następnie zjedziemy rozmytym i przez co wolniejszym niż zwykle zjazdem w kierunku Dobrej-Nowin. Tam napotkamy kolejny odcinek nowego asfaltu, skręcamy z niego ostro w lewo, wzdłuż siatki, wąską dróżką w kierunku na Stary Imielnik. Do Imielnika dojeżdżamy szybkim zjazdem, przeciskając się na jego końcu przepustem pod Strykowską.
Po chwili wyjeżdżamy w lewo na asfalt, z którego po 200m odbijamy w prawo w zielony szlak. Po następnych 200m skręcamy w prawo, w drogę która delikatnie zaczyna się wspinać. Na jej końcu pokonujemy mocno podcięty przez wodę, piaszczysty zjazd do asfaltu. Skręcamy w prawo i pokonujemy ulubiony podjazd szosowców – stroma sztajcha do Kalonki. Na szczycie uważamy na auta i odbijamy w lewo. Teraz czeka nas dość przyjemny odcinek. Ciągle w dół: najpierw po asfalcie, skręt w lewo w drogę z kostki brukowej, a po 500m w prawo w drogę prowadzącą wzdłuż Strugi Dobieszkowskiej przez las o tej samej nazwie.
W Lesie Dobieszkowskim pokonujemy 2 strome „ścianki” i dojeżdżamy do szutrowo-kamiennej drogi łączącej Dobieszków z Borchówką/Kalonką. Znów uważamy na samochody, przecinamy tę drogę i przez świeżo odgarnięte przez nas ścięte drzewka (które tarasowały przejazd) przedzieramy się dalej. Jedziemy dalej główną dróżką przed siebie. Skręcamy dopiero w lewo na „piaszczystym rozjeździe”. Po skręcie trzymamy się tej drogi, bo doprowadzi ona nas do Bartolina, gdzie napotkamy zielony szlak (wcześniej w dołku przetniemy rzekę Moszczenicę). Po podjeździe na Bartolin, wyjedziemy na kolejny asfaltowy odcinek. W samej wsi odbijamy w prawo, w kierunku skrzyżowania przy cmentarzu w Starych Skoszewach.
W Skoszewach skręt w lewo, 100m później skręt w prawo w kierunku Lasu Janinowskiego. Do samego lasu dojeżdżamy słynną „miedzą”, która jest obecnie wyjątkowo przejezdna. Skrajem lasu dojeżdżamy do miejsca wypoczynkowego z ławą i zadaszeniem. W tym momencie skręcamy w prawo, w drogę która zaprowadzi nas przez cały las wprost do asfaltu w Grzmiącej. W Grzmiącej skręcamy w prawo, przecinamy drogę Brzeziny-Stryków (uwaga na pędzące samochody!!!) i podjazdem początkowo po kamieniach, później po piachu dojeżdżamy do zjazdu do Polika. Tu kręcimy w prawo, by asfaltowym podjazdem dojechać do końca wsi, gdzie odbijamy w prawo, a później w lewo w polną drogę do Jaroszek. W Jaroszkach dojeżdżamy do asfaltu i skręcamy w lewo pod górkę. Trzymamy się tej drogi do samej Moskwy.
Tam na skrzyżowaniu z widokiem na boisko do siatkówki, obijamy dalej w asfalt w prawo. Po 200m skręcamy w szutrową drogę po lewo. Jedziemy tą drogą, aż zacznie się następny asfalt i na zjeździe (uwaga bo łatwo przegapić!) odbijamy w lewo w polną drogę. Droga ta zaprowadzi nas skrajem wsi Teolin i Natolin do skrzyżowania z drogą Nowosolna – Stare Skoszewy – Lipka. Przecinamy tę drogę (uwaga na auta, bo duży ruch!), kontynuując jazdę po asfalcie. Kilka minut na wyrównanie oddechu i skręcamy za „górką” w lewo w asfalt. Po 50m (uwaga! uwaga, bo łatwo przegapić), po minięciu po prawej stronie przystanku autobusowego), skręcamy w prawo w niepozorną dróżkę do lasu. Tu zaczyna się najciekawszy odcinek. Góra-dół-góra-dół. Trzymamy się tej dróżki, pokonujemy hopki, zjeżdżamy i wyjeżdżamy na szutrową drogę. Skręcamy w lewo i po 100m odbijamy w prawo w zielony szlak (między posesjami). Trzymamy się tej drogi, która lekko lawirując i prowadząc góra-dół, doprowadzi nas do kolejnej szutrowej drogi. Skręcamy znów w lewo, pokonujemy zakręt o 90 stopni, by zaraz odbić delikatnie w lewo w las. Początkowo podjeżdżamy, później zjeżdżamy i wypadamy na kolejną drogę piaszczysto-szutrówą.
Skręcamy w nią w lewo. Jesteśmy u podnóży „Radarów”. Zaczynamy się wspinać, przecinamy asfalt i napieramy w górę. Po kilkuset metrach wspinaczki pokonujemy to niewdzięczne wzniesienie – wyjeżdżamy w prawo na drogę z wielkich, betonowych płyt. Trzymamy się tej drogi. Po 1km wyjedziemy na skrzyżowanie z widokiem na ogródki działkowe. W tym miejscu wybieramy drogę po ich prawej stronie. Doprowadzi nas ona do skrzyżowania z ulicą Marmurową. Przecinamy ją. Na następnym rozjeździe odbijamy lekko w prawo, w szutrową drogę idącą mocno pod górę. Jedziemy po niej cały czas prosto aż dotrzemy do ulicy Okólnej.
Skręcamy w lewo i po bruku zjeżdżamy. Na dole uwaga na asfaltową ulicę, którą przecinamy. Nowy asfalt, a auta jeżdżą szybko! Jedziemy Okólną do jej końca. Skręcamy w prawo w ulicę Opolską. Po 100m skręcamy mocno w lewo w polną drogę! Uwaga, bo łatwo przestrzelić. Droga okaże się zjazdem z mostkiem na dole. Skoro jesteśmy na dole, to trzeba nią jeszcze podjechać na górę w stronę ulicy Beskidziej. Na Beskidzkiej skręcamy w prawo. Jedziemy po betonowych ośmiokątach, cały czas prosto, mijamy min. więzienie. Betonowe płyty w pewnym momencie się kończą, droga robi się wyboista i ziemna. Jedziemy cały czas prosto, a przy końcu ulicy skręcamy w prawo wąziutką ścieżkę wzdłuż torów. Dojeżdżamy nią do wiaduktu. Przy samym wiadukcie skręcamy w lewo i stromo opadającym zjazdem zjeżdżamy pod niego. Przejeżdżamy pod nim i wprowadzamy rowery na górę.
Dalej trzymamy się torów, aż dojedziemy drogą, a później ścieżką do ulicy Warszawskiej. Przecinamy ją (znów uwaga!) i drogą szutrową pod linią wysokiego napięcia dojeżdżamy do skrzyżowania nieutwardzonych dróg. Skręcamy delikatnie w prawo w ulicę Kransnoludków. Dojedziemy nią do ostatniego mostku w Arturówku. Uwaga na spacerowiczów!
Za ostatnim mostkiem w Arturówku skręcamy ostro w prawo. Wzdłuż 3 stawów wyjeżdżamy z Arturówka w kierunku ścieżki rowerowej i ul. Wycieczkowej. Na Wycieczkowej skręt w lewo, by po 20m odbić w prawo, przeciąć ulicę i przez Kaloryfer finiszować w kierunku Baru Modrzewiak. W barze będą czekać napoje, ciasto i ciepła fasolka po bretońsku. Przyjeżdżajcie, nawet jak nie pokonacie całej trasy!