Zbiórki na treningi – APTEKA.
Niedziela i wolne dni w kalendarzu. Zbiórka 10.00, start 10:15. Rowery szosowe.
Zbiórka – ulica Strykowska 57 (pod Apteką Tilia).
Po kilku pierwszych kilometrach skręcamy w lewo do w ul. Łodzianka, dalej przez Moskule (hopeczki) w kierunku Dobrej, gdzie na “stopie” skręcamy 1. dywizja w lewo, 2. dywizja w prawo. Później już tradycyjna runda.
Przebieg rundy 1 Dywizja
Niedziela przywitała nas słońcem. Od razu chce sie żyć. Tego nastroju nie popsuł mi
nawet drobny incydent na skrzyżowaniu, gdzie pewien jegomość mial jakieś ale
o to, jak jadę. Po wymianie „uprzejmości” już bez przygód dotarłem „pod aptekę”,
gdzie jak zwykle zameldował się sam kwiat. Na pierwszym miejscu muszę wymienić
super mastersa, mistera elegancji w słowie i wygladzie „starego Ziółka”. Określenie
„stary” jest tu powaznym nadużyciem ale skoro jest „młody Ziółek”, to jak sądzę
dla identyfikacji przylgnęło do niego to niefortunne określenie. Przepraszamy
Jurku ale wiesz z pewnością, że wszyscy Cię lubimy. Byli oczywiście „profesorowie”
w osobach Wieśka Raczyńskiego, Reńka Olszackiego, Andrzeja „Kryształa”, Darka
Burcharda, Adama Kałużnego. „Młodziezy” nie wymieniam z nazwisk ale będę ich
nazywał grupą „gorących głów”, mam nadzieję, że bez urazy z ich strony.
Jurek Ziółek poprowadził swoja grupę kilka minut przed odjazdem „profesorów”
i ich „studentów”. Znalazło się też w tej grupie trzech triathlonistów, Jeden z
charakterystycznym uchwytem na dwa bidony umieszczone za siodełkiem.
To prawdziwi żelaźni chłopcy uczestniczący w triathlonie Herbalife i Ironman.
W duchu przyjaźni wyruszylismy na trasę. W takich nastrojach dotarliśmy do Koźla.
Aby móc opisać dzisiejszy trening zaplątałem się w grupę „gorących głów”.
Od razu tętno znacznie podskoczyło. Po honorowej zmianie ( 45 km/godz) udałem
się na „stanowisko obserwatorskie” skąd moglem widzieć wszystko i potem
o tym opowiedzieć. Początkowo było nas 12 i niczym apostołowie przy stole
pokonywaliśmy kolejne kilometry. Dwóch naszych braci oddaliło sie jednak
do swoich zajęć i została tylko „złota dziesiątka”, którą stanowili: Darek „Trek”,
Tomek „Lewy”, triathlonista Piotrek ( ten z bidonami), Marcin „sąsiad” ( ten, który
wsierpniu na drodze kradzieży stracil swój rower), Marcin „lightweight”, Jurek
„Gaduła”, Rafał Pakuła, Jacek „Giant” i piszący te słowa Czarek. O kimś
niestety zapomniałem, przepraszam. Na szczęście po nawrocie natura pokazała
swoje oblicze i dmuchnęła nam w twarz, że prędkość spadła temteratury ciała.
Na krótkie „wywiady” w wagonie komentatorskim pojawiali sie kolejno: Darek,
Rafał, Marcin „sasiad”. Nietety musielismy skończyć rozmowy, bo skręciliśmy na
Biesiekierz. Na łaczniku do trasy Stryków-Ozorków Piotrek złapał za rogi swojego
byka i tak dojechaliśmy do trasy po drodze doganiając grupę „profesorską”. Nie
było juz w tej grupie Darka Burcharda i „Kryształa”, którzy po tuż po starcie
udali się na swój „panel dyskusyjny”.
I znów temperatura wzrosła do ponad 40 stopni/godz. Po drodze zauważyłem
jednak kilka grup, które dyskutowały jak sądzę o nadchodzącym Dniu Niepodległości
i o tym, czy Pilsudski był japońskim agentem, czy nie ( doniósł o tym pewien
publikator). Byli to mieszkańcy okolicznych wsi żywo gestykulujących przy suto
zastawionych….parepetach. Oczywiście przy trasie były też psy, które jak zwykle
pozdrawiają nas, a czasem zachęcają zębami do aktywniejszej jazdy.
Nieuchronnie zbliżał sie podjazd pod tory i dalej finisz. Po laur sięgnął Tomek
„Prymat”.
I tak minął dzisiejszy trening, byc może ostatni w jesiennym słońcu. No chyba, że
jak powiedzial Wiesiek Raczyński : ” może jeszcze uda sie ukraść jeden weekend”.
I oby były to prorocze słowa, bo jak pomyślę o dżdżystej pogodzie, która napewno
nadejdzie, robi mi sie słabo.
Na tym kończę dzisiajszą relację i przepraszam za byc może jakieś błędy
w nazwiskach lub imionach, co nie było moją intencją.
w duchu dobrze spełnionego obowiązku pozdrawiam wszystkich popijając
szklaneczkę „szkockiej”, czego wszystkim zyczę
Czarek Kowalski
To jest dopiero konkretny opis treningu Aptekarzy!
Witam!
Mam następujące pytanko: czy obie grupy (dywizje) jeżdżą podobnym tempem, a jeśli nie, to która grupa rusza wcześniej – szybsza czy wolniejsza?
Z góry dzięki za odpowiedź.
Pozdrawiam
Michał 😉
Dywizje jeżdżą różnym tempem. Im wolniejsza grupa, tym wcześniej wyjeżdża spod Apteki.
Najwolniejsza grupa startuje o 10, czy 10:15?
01.03.2015, okolice Okólnej. Pozdrowienia dla peletonu spod Apteki (przepraszam, bo chwilę wcześniej pomyliłem Was z ustawką Kasztany). Dołączę do Was po treningu indywidualnym – po nim utrzymam Wasze tempo:). Tomek i jego żółty bike.
Witajcie Cyklomaniacy, czy „Apteka” rusza również w sobotę o 10 tej? Czy tylko w nd? Chciałbym się wybrać w tę sobotę na ewentualną zwiórkę…..Pozdrawiam Roberto
Anyone doing this route? looking for some partners to train. 🙂
Yes, every sunday is a bunch ride time 🙂 Starting at 10 AM.
Good to Know, I think I will try to train with the people there 🙂