Uwaga na stalowe kolce w Łagiewnikach!
Bądzcie czujni i patrzcie pod koła oraz stopy. W północnej części Lasu Łagiewnickiego, w popularnych Wąwozach (okolice ul. Serwituty), prawdopodobnie nie do końca zdrowa na umyśle osoba, rozkłada ostre, stalowe kolce.
Pierwsze sygnały o niebezpieczeństwie dotarły do nas od Panda Team 21.08, 26.08 „zęby rekina” znalezione zostały ponownie, 3.09 uszkodził rower Mateusz (na miejsce wezwana została Policja), a dzisiaj (06.09.) osobiście znalazłem w Wąwozach dwa kolce. Zapowiada się, że to jeszcze nie koniec.
Jak niebezpieczne są te kolce nikomu nie trzeba tłumaczyć. Są wysokie na 3,5 centymetra, przyspawane do stabilzującej płytki i mają zaskakująco ostre krawędzie. Ich ofiarą może zostać nie tylko rowerzysta, ale także biegacz, spacerowicz (dzieci!), a nawet zwierzyna leśna. Sprawa jest znana Policji oraz Leśnictwu Miejskiemu w Łodzi.
Psychol, który rozkłada kolce, maskuje je przysypując liśćmi, ukrywając za korzeniami lub zakopując w ziemi. Wygląda na to, że produkcja takiego kolca jest czasochłonna (cięcie, spawanie, ostrzenie, rozstawianie). Dlatego proponujemy Wam, aby w czasie jazdy po Łagiewnikach zajrzeć do Wąwozów, w celu odbycia krótkiej pieszej inspekcji na ścieżkach (całość w górę i w dół zajmuje kilka minut). Gdy coś znajdziecie usuncie ze ścieżki i poinformujcie odpowiednie służby. Piszcie do nas, informujcie media. Nie odpuszczajmy tematu i „naszych” szlaków.
Przypuszczam że twórca nie obrał za cel rowerzystów lecz motocyklistów którzy takie wąwozy uważają za mekke do szaleństw, niestety brak wyobraźni spowodował że dotknęło to też rowerzystów
Wygląda to na noże ze starej sztangi z kombajnu zbożowego lub kosiarki przyspawane do płaskownika pociętego na krótkie odcinki-tak naprawdę to ze 2 min roboty…
Teoria ciekawa, ale chyba jednak nieprawdziwa. Blacha do której przyspawanany jest kolec jest z jednej strony ryflowana. To samo dotyczy kolca, czyli wynikałoby że jest również wycinany z tej samej stali.