Pętla_Beskidzka_2014 (3)

Dzień z Pętlą na…rowerze, 8. Pętla Beskidzka (update)

Do Wisły dotarliśmy dzień wcześniej w godzinach popołudniowych. Szybki obiad i objazd trasy, dystansu PRO 96 km. Błękitne niebo, wysoka temperatura – dla jednych idealna pogoda kolarska dla innych prawie idealna, a wiemy, że „prawie robi różnicę”. Ruszamy w stronę podjazdu pod Zameczek. Chwilę kręcenia i już zaczynamy właściwy podjazd. Pokonując kolejne kilometry pod górę było dużo czasu, żeby zaplanować jazdę, dodatkowym atutem była znajomość tej trasy, bo przecież pokonywaliśmy ją rok wcześniej. Sam nie wiem czy ta świadomość pomagała czy przeszkadzała.

O 10. 00 zaplanowano start naszego dystansu. Zjeżdżamy się pod skocznią. Tłum kolarzy gęstnieje z minuty na minutę. Ustawiamy się w sektorze, 5 minut do startu. Koszulki Cyklomaniaków widoczne w peletonie. Niezwykłe jest to, że jeszcze przed startem zamieniam kilka słów z kolarzem, który wita mnie słowami – cześć też jestem z Łodzi. Dał jasno do zrozumienia, że zna nasz portal i poświęca czas, żeby poczytać Cyklmaniackie treści – pozdrawiam Ciebie serdecznie! Jak się okazało to nie był jedyny miły epizod.

Start! Ruszamy! Cyklomaniacy z przodu peletonu, przed sobą widzę wszystkich „naszych” w trykotach – Marka, Sebastiana, Witka i Jacka. Nerwówka i przepychania od początku. Zaczynamy podjazd pod Zameczek, próbuję trzymać się jak najdłużej z przodu i tak się udaje do Zameczku Dolnego, później zaczynają się schody dla mnie zdecydowanie za strome, żeby kręcić w rytmie czołówki. Jadę swoje, a perspektywa działa na moją niekorzyść – moja grupa się oddala, ale tam są Cyklomaniacy – Marek i Sebastian. Dalszy wyścig to już jazda ze swoją grupą i walka ze słabościami. Na pętlach dzieje się dużo, kogoś doganiamy, ktoś podkręca – zupełnie bez sensu, ktoś odpada – kocioł – i tak pokonujemy kolejne kilometry. Trasa dla górali – góra, dół, bez odpoczynku, a jeśli jest chwila wypłaszczenia to zaczyna się pogoń do zawodników przed nami. Zjazdy, te obietnice, że będę uważał, zostawiam to bez komentarza, bo gdzie mogę nadrobić jak nie tam – dolny chwyt, zaufanie, nie wiem do kogo, że nikt z zakrętu z naprzeciwka nie wyskoczy i gonitwa! Licznik szaleje, powyżej 70 km/h.

Ostatnie 2 okrążenia, aż dwa. Jadę z grupką, której skład z okrążenia na okrążenie się zmieniał. Czwarte okrążenie, pokonuję z Mikołajem z BODYiCOACH. Zaczynamy piąte okrążenie. W pewnym momencie na podjeździe pod Kubalonkę z głównej drogi, odjeżdżam, patrzę za siebie i przewaga kilku metrów się utrzymuje. Kalkuluję, poczekam, bo może spuchnę na podjeździe doliną Wisełki, ale druga część, tej której nie lubię, podpowiada – jedziesz. Oni muszą gonić. Ok. Szybka decyzja, spinam się w sobie i kręcę. Wówczas spotyka mnie dar losu. Nagle podjeżdża kolarz na czarnym specu. Z entuzjazmem informuje mnie, że zna Cykomaniaków, że jest z Pabianic, że złapał kapcia, sam się nie liczy i pomoże mi dojechać! Dary, dary losu J. Przystaje na jego korzystne warunki, siadam na koło i z 18 m/h, rozkręcamy do 20, jedziemy. Co jakiś czas proszę, żeby zwolnił lub przyspieszył. Puszcza mnie na zjazdach, sam przyznaje, że te odcinki mu nie leżą, ale zaraz za zjazdem dojeżdża do mnie i daje mi koło, aż koło, nadzieje, chyba wszystko. Odwracam się i z mojej grupki nikogo nie widzę. Kolega informuje mnie jak wygląda sytuacja na trasie. Pierwszy od Was jest Bogusiak, przede mną Sebastian. Dzięki pomocy dojeżdżam, doganiamy jeszcze 2 kolarzy, ostatni zagryziak i już meta. Jeszcze trochę, zaraz za metą stoi Marek, który dbając o świadomość kolegi z drużyny z uśmiechem krzyczy, że był drugi! Koniec, koniec, zatrzymuje czas, a licznik optymistycznie dla mnie wyświetla 3:48 min. Dla mnie sukces, bo urwałem ponad 6 min z zeszłorocznego wyniku. Gratuluję wszystkim Naszym – łódzkim – kolegom. Andrzejowi Liwińskiemu, Darkowi Leduchowskiemu, Pawłowi „Walczak” Szymczakowi i wszystkim innym, którzy zmagali się z 8. Pętlą Beskidzką!

CYKLOMANIACY (kategoria, open)

  • Marek Bogusiak: 2, 14
  • Sebastian Rubin: 15, 28
  • Rafał Pakuła: 11, 66
  • Jacek Sibiński: 27, 108
  • Witek Krajewski: harakiri na oponie

Pętla_Beskidzka_2014 (1) Pętla_Beskidzka_2014 (2) Pętla_Beskidzka_2014 (4) Pętla_Beskidzka_2014 (5) Pętla_Beskidzka_2014 (6) Pętla_Beskidzka_2014 (7) Pętla_Beskidzka_2014 (8) Pętla_Beskidzka_2014 (9) Pętla_Beskidzka_2014 (10) Pętla_Beskidzka_2014 (11) Pętla_Beskidzka_2014 (12) Pętla_Beskidzka_2014 (13)

Foto: Barbara Dominiak, Michał Kuźma