Górska miejscówka w centrum Polski
Mamy środek lipca. Sezon szosowy w pełni. Patrząc w kalendarz kolejne starty już tylko w górach. I tu pojawia się pytanie gdzie w centrum Polski można solidnie potrenować podjazdy? Chwila zastanowienia i wybór może być tylko jeden. Góra Kamieńsk pod Bełchatowem, przez niektórych nazywana „łódzkim Mont Ventoux”. Długość podjazdu 3.5km śr. 5% max. 13% a więc niezbyt długi ale konkretny, idealny do treningu podjazd.
Szybkie rozpytanie wśród Łodziaków czy ktoś chce jechać i następnego dnia rano razem z Pawłem Szyktancem byliśmy w drodze do Bełchatowa. Auto ustawiliśmy pod samym podjazdem. O godz. 10:00 na termometrze było już 28 st/C więc dostęp do wody się przydał. Na rozgrzewkę pojechaliśmy główną drogą do Kleszczowa. Asfalt super, mało samochodów, można było się spokojnie rozgrzać. Zawróciliśmy na rondzie, pozdrowiliśmy kolarzy z Bełchatowa którzy akurat mieli trening i popędziliśmy w stronę podjazdu.
Góra wita nas sztywnym początkiem ze śr. 8% przez 300m. Parę metrów odpoczynku i znów sztywny odcinek. I tak na zmianę. Po przejechaniu 1.9km zaczyna się ostatni schodek 300m i śr . 9%. Kolejny fragment jest prawie płaski z ok 3% nachyleniem szosy. Podjazd kończymy w miejscu gdzie droga z asfaltowej zmienia się w betonowe płyty.
Jeśli chodzi o asfalt to można śmiało powiedzieć że jest w bardzo dobrym stanie. Można skupić się na jeździe a nie na omijaniu dziur. W paru miejscach było jednak sporo piachu ale wszystko do ominięcia. Co do atrakcji widokowych to jadąc pod górę widać tylko drzewa i wiatraki ale jadąc w dół jest piękna panorama miasta Bełchatowa i elektrowni.
Podsumowując miejscówka do treningów godna polecenia. Od Łodzi to niecała godzina jazdy więc można nawet wybrać się po pracy. W moim dzienniczku treningowym zagości w najbliższym okresie jako stały punkt treningowy.
Tekst i zdjęcia: Łukasz Pawłoski, BodyICoach Team
W którym miejscu zaczyna się podjazd ? Jako punk odniesienia stacja z wyciągami
Dominik, jadąc od strony Bełchatowa, w miejscowości Kalisko skręcasz w prawo(ze 2-3 km wcześniej niż na stację z wyciągami) na Kleszczów. Jedziesz tą drogą ze 3 kilometry – po lewej stronie będzie pomarańczowo-niebieski budynek. Zaraz za nim należy skręcić w lewo – tam zaczyna się podjazd.
Spójrz sobie na Google Street View.
Piotr, bardzo dziękuję za podpowiedź, dzięki Twoim wskazówkom bez problemu trafiłem.
Jak na centrum Polski to całkiem fajny podjazd. Jeżeli trasę Łódź – Myszków robię wariantem przez Bełchatów, to czasem tam wjeżdżam. Dodatkowa atrakcja to widok na całą okolicę.
Kiedyś miałem taką propozycję na imitację maratonu górskiego na naszych terenach:
– spokojna dojazdówka pod Górę Kamieńsk
– 3 podjazdy na czas ( wersja mini ), lub 6 podjazdów na czas (wersja mega ), wersja giga do uzgodnienia.
– spokojny powrót do Łodzi
Całość to całodniowa zabawa rowerowa – 170 km, 190 km i ok 210 km, zależnie od wersji.