W poszukiwaniu nowych tras

Nadchodzący weekend zapowiada się bardzo słonecznie, w przeciwieństwie do zeszłego, który był mokry i dżdżysty. Zanim jednak przed tygodniem deszcze niespokojne potargały sad, zdążyliśmy przetrzeć kilka nowych szlaków w poszukiwaniu idealnej rundy niedzielnej. Poniżej relacja z naszych wojaży. 

Piękna droga, ruch zerowy.

Relaks.

Pochwała urody drogi…

… nagle przerwana przez asfaltu koniec.

Może jednak?

No to siup!

Strade Bianche.

Carbon w piachu.

Tropienie węża przez 2km.

I znów piękny asfalcik.

Klub.

Widoczki.

Traski.

I znów widoczki.

Wiadukt.

Transformers.

Tajemniczy cień.

Lekko zawiewa.

Ale są widoczki.

Grobbing.

Grobbing cd.

Test osprzętu w lesie.

Jeszcze tylko przecina i na browarbrejk.

Na koniec coś, co widziałem już wiele razy – grupa jedzie, ja zostaję 😉